Prima Aprilis to idealny moment, żeby marki mogły na chwilę poluzować krawaty i pokazać swoją zabawną stronę. W 2025 kreatywność zdecydowanie dopisała.
Firmy prześcigały się w pomysłach, a feedy w social media pękały od śmiesznych, absurdalnych i totalnie nieoczywistych reklam.
Co ciekawe, jednym z najczęściej powtarzających się motywów była dubajska czekolada. Temat przewijał się w różnych wersjach i wygląda na to, że część firm po prostu postanowiła pójść za falą.
Zebrałem najciekawsze akcje, które naprawdę wyróżniły się w tym roku. Oto one:
Spis treści
- 0.1 Łomża – piwo o smaku ogórków kiszonych
- 0.2 MPK Poznań – TAXI MPK
- 0.3 Moya – dystrybutor kawy przy dystrybutorze paliwa
- 0.4 Loyd – herbata o smaku jajka z majonezem
- 0.5 Żabka – aplikacja randkowa „Żappka Dating”
- 0.6 Winiary – Majonez Dubajski
- 0.7 Ptasie Mleczko – obieraczka do pianek
- 0.8 IKEA – kule do kąpieli o zapachu klopsików
- 0.9 Lisner – Śledzik na raz w stylu dubajskim
- 0.10 Beskidzkie – paluszki o smaku betonu
- 0.11 GBS Angels Touch – kawa o smaku nano kebaba
- 0.12 Majonez Kielecki – czekolada z nadzieniem majonezowym
- 0.13 Gellwe – dieta pudełkowa z deserów
- 0.14 Inka – kawa o smaku żurku
- 0.15 GetResponse – e-awizo zamiast listonosza
- 0.16 Piątnica – Serek Miejski
- 0.17 Biedronka – papier toaletowy o zapachu pistacji
- 0.18 Dino – chipsy o smaku sernika
- 0.19 Spar – Prima Brokulis
- 0.20 Semilac – lakiery Dubai Choco
- 0.21 Lýsi – tran o smaku ogórków kiszonych
- 0.22 Cukiernia Sowa – czekolada z pieczonym kalafiorem
- 0.23 Good Lood i Nolio – lody o smaku pizzy z ananasem
- 0.24 Tarczyński – kabanosy nadziane watą cukrową
- 0.25 Kaufland – pierogi dubajskie
- 0.26 Spółdzielnia Mleczarska Ryki – dziury do sera w sprayu
- 0.27 FAST Wall Systems – perfumy o zapachu radości po remoncie
- 0.28 Van Pur – piwo o smaku dubajskiej czekolady
- 0.29 Berlinki – żele pod prysznic o zapachu bekonu i sera
- 0.30 SKM Trójmiasto – pociąg EN57 w wersji cabrio
- 0.31 IKEA UK – balsam do ust o smaku klopsików
- 0.32 Browar Bojanowo – Bojan „Kebs na cienkim”
- 0.33 KFC Kanada – Gravy Lip Gloss
- 0.34 Lidl Polska – Świeczka o zapachu piekarni Lidla
- 1 Prima Aprilis w marketingu – czy to w ogóle ma sens?
- 2 Plusy i minusy kampanii na Prima Aprilis
- 3 Jak zrobić dobrą kampanię na Prima Aprilis (i nie wyglądać jak amator)
- 4 Pomysły na kampanię Prima Aprilis – gotowe schematy
- 5 Prima Aprilis 2025 – co zapamiętamy z tej edycji?
Łomża – piwo o smaku ogórków kiszonych
Łomża przygotowała grafikę reklamującą nowe piwo o smaku… kiszonych ogórków.

MPK Poznań – TAXI MPK
MPK Poznań ogłosiło start nowej usługi: TAXI MPK.
Nowe samochody w barwach miejskich miały rozwozić pasażerów na specjalne zamówienie. Wszystko wyglądało bardzo oficjalnie — od zdjęć floty po aplikację do zamawiania kursu.

Moya – dystrybutor kawy przy dystrybutorze paliwa
Moya zaprezentowała nową funkcję na stacjach: kawa nalewana… z dystrybutora paliwa. Na zdjęciu klient uśmiechnięty tankuje kawę do kubka, stojąc przy normalnym dystrybutorze. Wyglądało to na tyle naturalnie, że przez chwilę można było się zastanawiać, czy przypadkiem nie jest to prawda.

Loyd – herbata o smaku jajka z majonezem
Loyd postawił na dość odważne połączenie i zapowiedział herbatę o smaku jajka z majonezem.

Żabka – aplikacja randkowa „Żappka Dating”
Żabka zapowiedziała premierę nowej funkcji w swojej aplikacji: Żappka Dating.
Według zapowiedzi miała to być pierwsza aplikacja randkowa dla fanów szybkich zakupów i żabkowych hot-dogów.

Winiary – Majonez Dubajski
Winiary pokazały nowy produkt: Majonez Dubajski.
Zielonkawy kolor, pistacje i obietnica luksusu na kanapce — całość wyglądała tak poważnie, że na pierwszy rzut oka można było się nabrać.
Dla pewności na dole grafiki dodali mały dopisek: produkt niedostępny w dostępnych punktach sprzedaży i niedostępny w niedostępnych też. 😉

Ptasie Mleczko – obieraczka do pianek
Ptasie Mleczko zaprezentowało gadżet, na który nikt nie czekał, ale każdy potrzebował — obieraczkę do pianek.
Na grafice widać specjalne urządzenie do zdejmowania czekolady z popularnych kostek. Żart był prosty, ale bardzo trafiony, bo każdy kto kiedykolwiek „obierał” Ptasie Mleczko, wiedział dokładnie, o co chodzi.

IKEA – kule do kąpieli o zapachu klopsików
IKEA wrzuciła grafikę reklamującą KÖLPSIKULA – kule do kąpieli o zapachu słynnych klopsików.
Minimalistyczny styl, białe pudełko i żółte tło – wszystko wyglądało jak klasyczna kampania IKEA, tyle że zamiast świeżych aromatów do kąpieli, proponowali… intensywny zapach mięsa.
Hasło „Turlaj się do wanny” idealnie dopełniało całość.

Lisner – Śledzik na raz w stylu dubajskim
Lisner zaprezentował nową edycję swojego klasyka – Śledzik na raz w stylu dubajskim.
Na opakowaniu wylądowały pistacje, złoty widelec i elegancki śledź ozdobiony czekoladą i pistacjami. Całość wyglądała na tyle surrealistycznie, że trudno było się nie uśmiechnąć. Kolejny przykład na to, że w tym roku dubajskie motywy opanowały Prima Aprilis.

Beskidzkie – paluszki o smaku betonu
Beskidzkie ogłosiły nowy smak swoich paluszków: o smaku betonu.
Opakowanie wyglądało jak zwykle, tylko zamiast klasycznych oznaczeń — pojawił się betonowy bloczek. Żart był prosty, ale trafiał idealnie w gusta fanów.

GBS Angels Touch – kawa o smaku nano kebaba
GBS pokazało nowy wariant swojej kawy Angels Touch — tym razem o smaku nano kebaba.

Majonez Kielecki – czekolada z nadzieniem majonezowym
Majonez Kielecki ogłosił premierę czekolady z nadzieniem na bazie swojego majonezu.
Na grafice słoik klasycznego Kieleckiego i kawałki czekolady, z których wypływała biała masa. Całość promowali hasłem „Dubajska się chowa”, jasno sugerując, że polska majonezowa wersja ma być lepsza niż popularne czekolady z Dubaju.

Gellwe – dieta pudełkowa z deserów
Gellwe ogłosiło start nowej usługi: dieta pudełkowa składająca się ze słodkich deserów.

Inka – kawa o smaku żurku
Inka postanowiła podejść do Prima Aprilis bardzo świątecznie i pokazała nowy produkt: kawę zbożową o smaku żurku.
Na grafice klasyczne opakowanie Inki, ale ozdobione motywami wielkanocnymi i dodatkiem jajek oraz białej kiełbasy. Pomysł był na tyle absurdalny, że świetnie wpisał się w klimat dnia — a dodatkowo wyglądał jakby celował w serca (i kubki smakowe) Ślązaków, dla których żur to poważna sprawa.

GetResponse – e-awizo zamiast listonosza
GetResponse ogłosiło „przełomową” współpracę z Pocztą Polską — każde papierowe awizo miało od teraz trafiać bezpośrednio na maila.

Piątnica – Serek Miejski
Piątnica odpowiedziała na prośby fanów i zaprezentowała nowy produkt: Serek Miejski. Skąd taki pomysł? Z Piątnicy, no bo skąd! 😀

Biedronka – papier toaletowy o zapachu pistacji
Biedronka wrzuciła nowość: papier toaletowy o zapachu pistacji.

Dino – chipsy o smaku sernika
Dino zapowiedziało nowy smak chipsów Big Snack — sernik.
Puszyste ciasto zamknięte w ziemniaku i słodycz w paczce — tak reklamowali nowy produkt.

Spar – Prima Brokulis
Spar przygotował grafikę promującą Prima Brokulisa — połączenie banana i brokuła.
Obrana skórka banana, a w środku… zielona główka brokuła.

Semilac – lakiery Dubai Choco
Semilac wypuścił nową linię lakierów Dubai Choco, które można było… powąchać.
Brązowo-zielone paznokcie inspirowane pistacjową czekoladą i hasło „dubajsko zabezpiecza i smakuje” jasno wskazywały, że to kolejna wariacja na temat dubajskich słodkości. Idealne uzupełnienie tegorocznego trendu.

Lýsi – tran o smaku ogórków kiszonych
Lýsi przygotowało nową „premierę”: islandzki tran o smaku ogórków kiszonych.

Cukiernia Sowa – czekolada z pieczonym kalafiorem
Cukiernia Sowa wrzuciła nowość: mleczną czekoladę z pieczonym kalafiorem.
Na grafice apetycznie wyglądająca tabliczka z zatopionymi kawałkami warzyw. Eleganckie pudełko, poważny ton i… totalnie odjechane połączenie smaków.

Good Lood i Nolio – lody o smaku pizzy z ananasem
Good Lood razem z Nolio ogłosili nowy deser: lody o smaku pizzy z ananasem.
Na grafice pudełko pizzy, a w nim lody imitujące plasterki pizzy hawajskiej. Połączenie dwóch kulinarnych kontrowersji w jednym produkcie było strzałem w dziesiątkę na Prima Aprilis.

Tarczyński – kabanosy nadziane watą cukrową
Tarczyński zapowiedział nowy hit: kabanosy nadziane watą cukrową.

Kaufland – pierogi dubajskie
Kaufland połączył polską tradycję z dubajskim trendem i zapowiedział pierogi dubajskie.
W opakowaniu klasyczne pierogi… tylko że brązowe, z dodatkiem pistacji i czekolady. Kolejny mocny strzał w temat dubajskich inspiracji, który rozkręcił się na Prima Aprilis na dobre. Z tym, że w tym wypadku bardziej wiarygodna opcja niż reszta. 😉 Wiele osób dało się nabrać, patrząc po komentarzach.

Spółdzielnia Mleczarska Ryki – dziury do sera w sprayu
SM Ryki wymyślili absolutny hit: dziury do sera w sprayu.

FAST Wall Systems – perfumy o zapachu radości po remoncie
FAST Wall Systems wrzuciło pomysł na perfumy inspirowane zapachem radości po remoncie.

Van Pur – piwo o smaku dubajskiej czekolady
Van Pur wprowadził „nowość”: piwo o smaku dubajskiej czekolady.
Zielona butelka, pistacjowe motywy i hasło zachęcające do sprawdzania sklepowych półek. To kolejna marka, która idealnie wpisała się w trend dubajskiej słodyczy podczas tegorocznego Prima Aprilis.

Berlinki – żele pod prysznic o zapachu bekonu i sera
Berlinki pokazały nową linię kosmetyków Berl’in’kay – żele pod prysznic o zapachu… parówek – bekonu i sera.

SKM Trójmiasto – pociąg EN57 w wersji cabrio
SKM Trójmiasto zapowiedziało letnie przejazdy pociągiem cabrio.
Na grafice kultowy skład EN57, tylko… bez dachu. Pomysł idealnie wpisany w vibe Trójmiasta – morze, wiatr we włosach i przejażdżka koleją w wersji, jakiej jeszcze nie było.

IKEA UK – balsam do ust o smaku klopsików
Brytyjski oddział IKEA wypuścił „nowość” – MEATBALLM, czyli balsam do ust o smaku szwedzkich klopsików.

Browar Bojanowo – Bojan „Kebs na cienkim”
Browar Bojanowo odpalił Prima Aprilis pełną parą: piwo o smaku kebsa na cienkim.
Łączą dwa światy: kraftowe piwo i… kraftowego kebaba.

KFC Kanada – Gravy Lip Gloss
KFC Kanada postanowiło zadbać o… nawilżenie ust w swoim stylu.
Wypuścili błyszczyk do ust o smaku sosu gravy.

Lidl Polska – Świeczka o zapachu piekarni Lidla
Lidl poszedł w kierunku domowej aromaterapii.
Na Prima Aprilis zaprezentował świeczkę o zapachu piekarni Lidla, z knotem, który przy paleniu trzeszczy jak skórka świeżego chleba.

Prima Aprilis w marketingu – czy to w ogóle ma sens?
Okej, wiemy już, że marki lubią się wygłupiać. Ale czy warto było się tak starać? Czy takie akcje coś dają poza kilkoma śmieszkami w komentarzach?
Tak – i to całkiem sporo.
Tylko pod pewnymi warunkami:
- Musisz znać swoją grupę docelową – niektórzy lubią się pośmiać, lubią mocniejsze lub słabsze żarty, niektórzy też nie lubią żartów na konkretny temat, a część po prostu bierze wszystko na serio i w takim wypadku po prostu nie warto ryzykować.
- Kampania musi być szybka i prosta – Ludzie nie będą czytać instrukcji obsługi żartu.
- Nie przesadzaj – Żart jest żartem i nie może spowodować frustracji czy nawet uszczerbku na zdrowiu. Dlatego też marki zwykle dają delikatne znaki, że to Prima Aprilis (albo dopisują na końcu posta).
Plusy i minusy kampanii na Prima Aprilis
Plusy:
✅ Mega zasięgi organiczne
Ludzie uwielbiają udostępniać głupoty i śmieszne rzeczy znajomym. Jeśli Twój żart chwyci, algorytmy Cię poniosą.
✅ Budujesz wizerunek marki „z dystansem”
W czasach, gdy wszyscy na Insta są „profesjonalni i poważni”, pokazanie luzu to złoto. Pokazujesz, że jesteś „do ludzi”, a nie zza szklanego biurka.
✅ Więcej komentarzy i zaangażowania
Żarty, reakcje, oznaczanie znajomych = więcej interakcji. A więcej interakcji to lepsze wyniki zasięgu.
✅ Zero dużych kosztów
Większość takich kampanii to po prostu dobry pomysł + grafik. Bez wielkich produkcji, aktorów i budżetów za miliony.
Minusy:
❌ Możesz kogoś wkurzyć
Szczególnie jeśli żartujesz z rzeczy, które ktoś bierze serio. Albo jeśli ktoś naprawdę uwierzy i poczuje się oszukany.
❌ Krótki termin przydatności
Żart na Prima Aprilis żyje… góra 2 dni.
❌ Trzeba uważać na wizerunek
Nie każda marka może sobie pozwolić na głupotki. Jeśli jesteś np. bankiem albo kancelarią prawną – nie każda akcja będzie pasować do tego, co chcesz sobą reprezentować.
❌ Wszyscy robią to samo
Wszyscy 1 kwietnia wrzucają głupoty. Twoja akcja musi się wyróżnić, bo inaczej zginiesz w morzu „żartów” na temat czekolady i majonezu.
Jak zrobić dobrą kampanię na Prima Aprilis (i nie wyglądać jak amator)
1. Pamiętaj o jednej rzeczy: ludzie muszą wiedzieć, że to żart.
Nie zostawiaj ich z uczuciem: „Oni serio…?”
W opisie albo w kreatywie zrób delikatną podpowiedź (np. „limited edition”, „dostępne tylko 1 kwietnia”, „żart? może…”).
2. Dopasuj żart do marki.
Twoja marka = Twój styl żartów.
3. Nie baw się cudzym kosztem.
Żarty z innych marek, narodowości albo poważnych spraw? Nope. W 2025 to szybka droga do kryzysu w socialach.
4. Wyróżnij się.
Szukaj czegoś bardziej kreatywnego albo odwróć schemat (np. zamiast wymyślać nowy produkt – pokaż zupełnie absurdalne „rozszerzenie” swojej oferty).
5. Miej plan na „po”
Co zrobisz, jak Twój żart się rozejdzie? Jak odpowiesz na komentarze? Wbijesz się w rozmowy? Pociągniesz temat?
→ Reaguj szybko i na luzie. W Prima Aprilis czas leci szybciej niż normalnie.
6. Pilnuj jakości.
Słaby żart + kiepska grafika = podwójna żenada.
Jak robisz coś na szybko, lepiej nic nie rób. Prima Aprilis to niby zabawa, ale o wizerunek też trzeba zadbać.
Pomysły na kampanię Prima Aprilis – gotowe schematy
Jeśli nie masz czasu na wielkie burze mózgów, możesz oprzeć kampanię na jednym z prostych, zawsze działających pomysłów:
1. Twój produkt w nietypowej wersji smakowej
🍕 Chipsy o smaku sernika
🥚 Kawa o smaku żurku
🍫 Majonez o smaku czekolady
2. Twój produkt w luksusowej (absurdalnie luksusowej) wersji
💎 Dubajska edycja produktu
🥂 Pierogi premium ze złotymi płatkami
3. Nowy dział/usługa, która nie ma sensu
🚕 TAXI MPK
4. Nowy zapach Twojego produktu
🌭 Balsam do ust o zapachu klopsików
🍗 Perfumy o aromacie sosu gravy
🥐 Świeczka o zapachu piekarni
5. Produkt dla specjalnej (wymyślonej) grupy klientów
Prima Aprilis 2025 – co zapamiętamy z tej edycji?
Jeśli coś szczególnie rzucało się w oczy w tym roku, to był to wysyp „dubajskich” edycji wszystkiego, od majonezu po pierogi.
Wszyscy chcieli mieć coś pistacjowego, złotego albo przynajmniej czekoladowego.
Ale obok tego trendu widać było, że marki naprawdę przyłożyły się do swoich akcji.
Nie było mowy o odklejonych pomysłach na siłę — większość kampanii była szybka, prosta i trafiała w punkt.
Czego można się nauczyć z tegorocznych żartów?
- Prima Aprilis to świetny moment na pokazanie dystansu do siebie.
- Dobrze zrobiony żart buduje wizerunek i zasięgi.
- Najlepiej działają rzeczy, które są o krok od prawdy