Marketing na Gadu-Gadu: nostalgia czy realna szansa

Znasz Gadu-Gadu? Pewnie kojarzy się Tobie z początkiem Internetu w Polsce, tym ikonicznym dźwiękiem przychodzącej wiadomości i niezliczonymi godzinami spędzonymi na czacie. A wiedziałeś, że GG nadal istnieje? Nadal można rozmawiać z innymi użytkownikami, a nawet czatować z AI? Też się zdziwiliśmy, kiedy zobaczyliśmy, że GG nadal funkcjonuje z relatywnie dużą ilością użytkowników. Czy jednak ten kultowy komunikator może dziś pełnić rolę narzędzia marketingowego? Choć brzmi to jak podróż w czasie do lat 2000, rzeczywistość może Cię zaskoczyć. Gadu-Gadu nie tylko wciąż istnieje, ale bywa wykorzystywane w działaniach marketingowych, choć jest to rozwiązanie bardzo niszowe.

Jak to Gadu-Gadu jeszcze żyje?

Tak! Gadu-Gadu nadal funkcjonuje jako komunikator, dostępny jest w wersji na komputery i w formie aplikacji mobilnej. Działa na polskim rynku, jednak jego popularność jest dziś niewielka w porównaniu do współczesnych gigantów takich jak Facebook, Instagram czy TikTok. Zasięg GG jest mocno ograniczony, jest zaledwie 400 000 zarejestrowanych użytkowników, więc zamiast docierać do każdej osoby w danym regionie, może dotrzesz maksymalnie do kilku tysięcy użytkowników.

Jak marki mogą wykorzystać Gadu-Gadu?

Choć z powodu ilości użytkowników możliwości są ograniczone, różne marki w Polsce wykorzystują ten komunikator w celach marketingowych. Definitywnie potrzebne jest kreatywne podejście do tego. Gadu-Gadu to nadal komunikator – nic nie stoi na przeszkodzie, aby potraktować go jako alternatywę dla firmowego czatu czy supportu. Udostępnienie numeru GG jako formy kontaktu z marką może być oryginalnym sposobem budowania bliskości z użytkownikami, zwłaszcza tymi, którzy z sentymentem wracają do tej platformy.

Inną opcją jest wykorzystanie nostalgii jako elementu kampanii viralowej. Ogłoszenie „Jesteśmy na GG!” może wzbudzić ciekawość i zaangażowanie w mediach społecznościowych, generując szum, który przyciągnie uwagę mediów, odbiorców czy zwiększy zasięg na innych platformach. Takie działania mogą działać bardziej jako forma PR-u niż skutecznej kampanii sprzedażowej.

A może reklamy bezpośrednio na GG?

Tak, aktualni właściciele platformy Gadu-Gadu, firma Fintecom, oferuje wiele różnych form monetyzacji swojej platformy, istnieje możliwość współpracy z Gadu-Gadu i wykorzystania np. ich asystenta AI do wysyłania wiadomości reklamowych do użytkowników. Choć brzmi to intrygująco, trudno ocenić skuteczność takiej formy promocji – zasięgi są ograniczone, a reakcje odbiorców na taką formę reklamy mogą być różne. Do tego nie znaleźliśmy żadnych konkretnych narzędzi, które pozwolą marketerom na sprawdzenie efektywności takiej kampanii.

Istnieją również ogłoszenia GG, platforma typu marketplace, gdzie użytkownicy i firmy mogą promować swoje produkty na sprzedaż. Jako sama platforma sprzedażowa jest to fantastyczne, każdy element transakcji, od komunikacji przez płatność, jest w ekosystemie GG. Jednak jest ten sam problem, co z innymi formami promocji marki, małe zasięgi.

Ograniczenia marketingu na GG

Jak widać, marketing na Gadu-Gadu ma swoje istotne ograniczenia. Przede wszystkim platforma nie oferuje nowoczesnych narzędzi reklamowych, które znamy z innych mediów – brak tu targetowania, optymalizacji kampanii, czy mierzenia wyników w czasie rzeczywistym. Nie mamy też dostępu do zaawansowanych danych analitycznych – marketer nie dowie się z pewnością, ile osób zobaczyło komunikat ani jaki był efekt działań. Sam fakt, że społeczność GG jest stosunkowo mała, również stanowi wyzwanie dla marek poszukujących szerokiego zasięgu.

Gadu-Gadu i marketing B2B?

Ale znaleźliśmy potencjalnie rozwiązanie, które może bardzo dobrze działać na GG. Choć Gadu-Gadu nie jest miejscem do masowego marketingu konsumenckiego, może on mieć niszowe zastosowanie w B2B. Po ponownej wizycie na platformie łatwo zauważyć w publicznych kontaktach, że jest tam więcej firmowych kanałów niż prywatnych użytkowników. Jeśli ktoś chciałby się specjalizować w marketingu na GG, być może właśnie komunikacja między firmami byłaby tu najbardziej sensownym kierunkiem.

Podsumowanie

Ale koniec końców Gadu-Gadu jest ciekawostką  w marketingu. Realne kampanie lepiej oprzeć na nowoczesnych platformach, które oferują szeroki zasięg, zaawansowane narzędzia analityczne i możliwości precyzyjnego targetowania. GG może być dodatkiem, ale trudno traktować je jako główny filar działań marketingowych. Jest to definitywnie bardzo ciekawy ekosystem, może nawet i jeden z lepszych marketplace’ów w Polsce na chwilę obecną, ale mała ilość użytkowników oraz brak narzędzi na równi z tymi, które mamy np. na Facebooku bardzo ogranicza marce na efektywne wykorzystanie tej platformy w celach promocyjnych.

Autor: Tomasz Neuberg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *