Czy agencje marketingowe umieją same się reklamować?

Marketing XXI wieku opiera się głównie na reklamach w mediach społecznościowych. Z racji na to, że są one nieodłączną częścią życia nowoczesnego człowieka, to jest to jak najbardziej racjonalne rozwiązanie. Większość z nas rzadko korzysta z tradycyjnych mediów, takich jak telewizja, gazety, czy radio, dlatego rynek promocyjny musiał się do tego dostosować. Agencje marketingowe, jako rezultat powyższych zmian, musiały się przebranżowić i dostosować swoje usługi do tworzenia reklam internetowych. Polskie profile największych marek to dzieło skrupulatnych działań marketingowców, którzy wyrabiają jej wizerunek online, czyli w jaki sposób internauci kojarzą daną firmę.

Czy marketingowcy umieją sami się promować?

Choć agencje marketingowe są bezprecedensowo bezcenne w reklamowaniu swoich klientów w internecie, to jednak ich własne profile w mediach społecznościowych pozostawiają czasami wiele do życzenia. Od praktycznego braku aktywności ze strony profilu lub w drugą stronę codziennego spamowania linkami lub zdjęciami, aż po niskiej jakości teksty w żaden sposób nie zachęcające do współpracy z taką firmą. Niektóre za to, tworzą dobrej jakości treść, są estetyczne, co więcej współpracują z największymi i najbogatszymi polskimi firmami, a choć sami mają mało polubień i komentarzy, to są one adekwatna do liczby obserwujących. Natomiast inne, o z grozo, takiego profilu w mediach społecznościowych w ogólne nie mają, jak przykładowo Duda Polska, która obsługuje Biedronkę.

K+Group i Lidl

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja agencji marketingowej K+Group, która obsługuje Lidl – firma ta zdecydowała się już na założenie profilu w mediach społecznościowych, który stosunkowo dobrze prosperuje. Profil Lidla na Facebooku ma na chwilę obecną, marzec 2024 roku, 1 400 000 obserwujących, wypuszcza posty codziennie i ma stosunkowo dobrą aktywność pod każdym z nim. Natomiast profil K+Group ma zaledwie 2 200 obserwujących, zamieszcza posty 2-3 razy w tygodniu, a aktywność pod każdym z nich jest adekwatna, jednak mało osób komentuje, a profil nie do końca do tego zachęca. Średnia ilość lajków, wyliczona  z ostatnich 10 postów to zaledwie 15,8, a komentarzy zatrważające 0,8. Choć na pierwszy rzut oka liczby te nie powalają, to jednak należy pamiętać, że liczba całkowitych obserwujących, rzadko kiedy jest równa liczbie aktywnie śledzących działalność strony.

Play /plej/

Największy polski profil firmowy na Facebooku należy do jednego z najpopularniejszego dostawcy usług internetowych i telekomunikacyjnych – Play. Marka ta już dobre parę lat temu stała się znana ze swoich reklam z znanymi celebrytami, a także z swoich profili w mediach społecznościowych. Za sukces firmy odpowiada agencja marketingowa o podobnej nazwie – Plej. Choć ich profil na Facebooku ma 4 800 obserwujących, to posty wychodzą nieregularnie, aktywność pod nimi jest niska- średnio 14,5 lajków i 1 komentarz pod ostatnimi 10 postami, z czego część reakcji jest wystawiona z profilu ich klientów. Sama jakość contentu proponowanego przez firmę jest dość wysoka, teksty są napisane poprawnie i wykorzystując “chwyty” marketingowe, a jednak z trudnością idzie im wywołanie tak dużych reakcji, jak pod postami ich klientów.

Studio Form i W.Kruk

Przykładem gorzej radzącej sobie w mediach społecznościowych agencji marketingowej jest Studio Form, które ma zaledwie 1200 obserwujących, a postuje dosłownie raz na ruski rok. Jest odpowiedzialne za profil marki W.Kruk, znanej ze swojej biżuterii. Choć sam Kruk w porównaniu do innych wymienionych tu profilii ma stosunkowo mało obserwujących, bo zaledwie 175 000 to i tak jest to na tyle pokaźna suma, że budzi zdziwienie zupełny brak aktywności na profilu agencji. Powodem może być brak czasu, patrząc na ilość znanych marek w portfolio Studio Form, dumnie wymienionych w zdjęciu w tle, czyli klasyczny przykład, że szewc bez butów chodzi, przeniesienie się na inne platformy, takie jak LinkedIn, Instagram, czy po prostu inwestowanie we własną stronę internetową.

Szewc bez butów chodzi? Nie zawsze!

Jak widać na powyższych przykładach, bycie agencją marketingową nie zawsze wiążę się z praktykowaniem posiadanej wiedzy. Istnieją oczywiście profile, takie jak chociażby Nakatomi Polska z 15 000 obserwujących, czy DDB Warszawa z 9600, które stanowią przykład, że warto dbać o tworzenie pozytywnej osobowości w mediach społecznościowych nie tylko klientów, ale także własnej. Jednak większość z firm ma ewidentny problem z utrzymaniem aktywności na swoich profilach i stworzeniem tak dobrego contentu, jaki oferują profesjonalnie.

Autor: Anna Neuberg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *